Bez glutenu. Bez wyrzeczeń. Natchnione przepisy dla bezglutenowców, wegetarian i całej reszty świata. Wydanie II rozszerzone

Recenzje książki: Bez glutenu. Bez wyrzeczeń. Natchnione przepisy dla bezglutenowców, wegetarian i całej reszty świata. Wydanie II rozszerzone (3) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.

1. Recenzja: paulaczyta Ciulak Paula

   Recenzja dotyczy produktu: ebook

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Natchnione przepisy dla bezglutenowy, wegan i całej reszty świata. Już sama okłada bardzo zwraca uwagę i zapowiada nam, że to będzie książka pełna pyszności. Całość jest podzielona na pięć rozdziałów pełnych różnorodnych, ciekawych przepisów. Mamy podział na pieczywo, śniadanie, obiad, kolację, oraz słodkie. Myślicie, że nie da się zrobić chleba bez mąki? Też tak myślałam, a jednak jak widać ta książka potrafi nas zaskoczyć. Poza tym jest tu naprawdę wiele przepisów, które mogą zaciekawić i zainspirować do eksperymentów kulinarnych. Znajdziemy tu między innymi cynamonowe bułeczki, czy sok z pietruszki. Bardzo ciekawa książka, dla fanów przepisów, kulinarnych nowości jest to bardzo ciekawa pozycja, dobra dla wegan i bezglutenowy, spodobała mi się. Polecam.

2. Recenzja: Sztukater.pl MARGO ROTH

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Bez glutenu, bez wyrzeczeń to jedna z wielu książek kucharskich zawierających przepisy bez glutenu, które wyrastają ostatnimi czasy jak grzyby po deszczu. Niektórzy decydują się na zmianę diety z ciekawości bądź pod wpływem napływającej zewsząd mody kulinarnej, jednak zdecydowana większość ludzi, którzy odstawili na bok gluten, miała na uwadze względy zdrowotne. W takiej samej sytuacji znajdowała się również autorka książki, Weronika Madejska, która już w wieku dwunastu lat zmuszona była przejść na dietę bezglutenową. Początkowo oznaczało to dla niej masę wyrzeczeń i wieczne odmawianie sobie ulubionego jedzenia. Wkrótce Weronika postanowiła wziąć swój los we własne ręce i zacząć poszukiwania nowych przepisów i składników, które byłyby dobre dla jej zdrowia. Wszystko zakończyło się założeniem bloga kulinarnego poświęconego diecie bezglutenowej, który szybko zdobył popularność. Bez glutenu, bez wyrzeczeń podzielona jest na rozdziały: na początku poznajemy osobistą historię autorki, kilka maili od czytelników jej bloga oraz notkę kucharską, z której dowiadujemy się podstawowych informacji o najczęściej używanych składnikach w przepisach z książki. Następnie przychodzi pora na wszelkiego rodzaju przepisy: pieczywo, śniadania, obiady, kolacje i słodkie desery. Każdy z przepisów opatrzony jest krótką notką wstępu, listą składników, opisem wykonania oraz zdjęciem potrawy. Przystępując do oceny książki, muszę podkreślić, że na co dzień nie unikam w przygotowywanych przez siebie potrawach glutenu, ponieważ nie posiadam żadnych lekarskich przeciwwskazań, które by mi tego zabraniały. Zdarza mi się jednak eksperymentować w kuchni i sięgać po różnego rodzaju produkty, również z grupy tych bezglutenowych. Sięgnęłam więc po książkę Weroniki Madejskiej z ciekawości oraz w poszukiwaniu nowych kuchennych inspiracji. Czy je znalazłam? Cóż, nie do końca. Z pewnością doceniam ogrom pracy, jaki Weronika włożyła w przygotowanie przepisów, tym bardziej, że jest niezwykle młodą dziewczyną – starszą ode mnie zaledwie o rok. Wielkie zaangażowanie, z jakim podeszła do tworzenia swojego bloga i książki jest widoczny w prezentowanych przez nią potrawach. Jestem pewna, że dla osób, które nie mogą spożywać glutenu, będzie to świetne źródło wiedzy o żywieniu oraz pomysłów na to, jak poradzić sobie z taką dietą. Jednocześnie nie mogę się pozbyć wrażenia, że książka nie wprowadza niczego nowego i zaskakującego. Ja z kilkudziesięciu zawartych w niej przepisów za naprawdę interesujące uznałam zaledwie kilka. W oko szczególnie wpadły mi przepisy na zupy – sycące, gęste i treściwe, często z użyciem nasion roślin strączkowych, które uwielbiam. Niesamowicie spodobał mi się również pomysł na pizzę na cieście z batata oraz na warzywne burgery, które chętnie wykorzystam w swojej kuchni. Jednak poza tym… wciąż mam poczucie, że to wszystko już gdzieś widziałam. Przepisy proponowane przez Weronikę Madejską są dobre, lecz brakuje im nieco oryginalności. Podsumowując, Bez glutenu, bez wyrzeczeń to książka kucharska pełna cennej wiedzy dla osób, które z powodów zdrowotnych musiały wykluczyć gluten ze swojej diety. Znajdą tam one dużą dawkę inspiracji do tworzenia nowych, zdrowych posiłków. Nie ukrywam jednak, że przepisom Weroniki Madejskiej brakowało tego „czegoś”, co zachęciłoby mnie do odwiedzenia jej bloga w poszukiwaniu kolejnych wskazówek kulinarnych. Weronika jest jednak bardzo młodą osobą, więc istnieje duża szansa, że w przyszłości jej twórczość nabierze nowego charakteru i zacznie się wyróżniać na tle swoich konkurentów.

3. Recenzja: Zdrowie

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Gdy okazało się, że Weronika Madejska nie może jeść glutenu, najpierw założyła blog natchniona.pl, a potem wydała książkę "Bez glutenu, bez wyrzeczeń. Natchnione przepisy dla bezglutenowców, wegetarian i całej reszty świata" (wyd.Septem, 39,90 zł). Właśnie ukazuje się drugie, uzupełnione wydanie tej książki. Oprócz sprawdzonych receptur na pyszne potrawy są w niej informacje na temat tego, jak się odnaleźć w świecie, w którym niemal wszystkie gotowe produkty zawierają gluten, jak upiec dobry chleb, przygotować pizzę, wrapy czy ciasto czekoladowe, a także jak modyfikować przepisy o zamienniki jajek, mleka, a także cukru. Dzięki tym przepisom nawet zwykły zjadacz glutenu odkryje nowe interesujące smaki, a wszystko przyprawione szczyptą dobrego humoru i życzliwego zainteresowania problemami osób na różnych dietach. A osoba na diecie bezglutenowej znajdzie w tej książce dobre strony swojej sytuacji.

więcej recenzji

ukryj recenzje